Forum dyskusyjne

RE: Stracona nadzieja, zawód, długi, hazard, alkohol

Autor: Calmi   Data: 2025-04-01, 21:11:27               

Gyuix94
"Odnośnie ślepej uliczki - ta myśl z dumy, z ego, że "musze sam" jest chyba takim fundamentem mojej tożsamości, że może nie chodzi tylko o to, że boje się oceny - może to też daje mi pewien rodzaj satysfakcji, że mimo wszystkiego, co mnie spotkało, wciąż trzymam ster w rękach."


Mimbla
"Co do tego steru w rekach...trzymać trzymasz. Tylko łódź jakby w międzyczasie miota się między skałami i mieliznami, dziurawa jest, żagle porwane... i może się okazać, że siedzisz na samotnej skale wśród bezkresu oceanu ze sterem w rękach, choć puściwszy ster mogłeś bezpiecznie do brzegu dopłynąć."


A moze wystarczyłoby tylko użyć gwizdka ?

Hej Kapitanie tego tonącego statku, zastanów się czy nie żyjesz w jakiejś iluzji na swój temat.

"Bo gdy Tytanik tonął to też orkiestra grała ... kapitan miał do końca koszulę śnieżnobiałą , a fala szła za falą ..."

Wg mnie to zamieniłeś jeden nałóg w drugi . Teraz zablokowałeś konto (brawo Ty ;) więc, będziesz musiał znów coś nowego wymyślić, nie wiem może narkotyki ,uzależnienie od seksu, pornografii ? ;)))


Po mojemu, to po pierwsze dobrze by było uświadomić sobie, gdzie leży problem ,tzn że mam skłonności do uzależnień /jestem uzależniony .

To podstawowy pierwszy krok ... potem zostanie Ci już tylko bodajże 12 kolejnych do wypłynięcia na szerokie wody.

Nie pamietam dokłądnie ,ale jeden z tych dwunastu to uświadomienie sobie ,że nie mam władzy nad moim nałogiem .

Takie przyznanie się do bezsilności ,to dopiero jest wyczyn ,który paradoksalnie otwiera kolejne drzwi, nie trzeba wyważać , są ludzie ,są odpowiednie klucze .

Tylko zdejmij juz ten niebieski trykocik Supermana chłopczyku.

Po męsku przyznaj ot tak po prostu ,że nie dajesz już rady sam ...
I to jest całkiem spoko i jest ok :)))

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku