Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1392)
- Coś z Nietzschego (225)
- Co rozumiecie..... (16)
- Terapeuta uzależnień - jak nim zostać? (1)
- Problemowe użytkowanie aplikacji randk... (21)
- Dla wszystkich załamanych (80)
- Nie wchodzi się drugi raz do tej samej... (271)
- zerwana więź i ból (4)
- Wszechobecny smutek (25)
- Praca w godzinach nocnych (5)
- Niedojrzałość emocjonalna. (33)
- Stracona nadzieja, zawód, długi, hazar... (6)
- Zwiazek z wdowa (42)
- Liczba sesji (1)
- Ankieta do pracy magisterskiej (1)
- Totalne dno finansowe:/ stres level ha... (9)
- Dorosłe Dzieci Alkoholików (1)
- Chorobliwie niska samoocena (7)
- Czy znajdę tutaj dobre słowo i motywac... (14)
- Zostawienie przez ukochanego (8)
Reklamy
Forum dyskusyjne
RE: Stracona nadzieja, zawód, długi, hazard, alkohol
Autor: Calmi Data: 2025-04-01, 21:11:27Gyuix94
"Odnośnie ślepej uliczki - ta myśl z dumy, z ego, że "musze sam" jest chyba takim fundamentem mojej tożsamości, że może nie chodzi tylko o to, że boje się oceny - może to też daje mi pewien rodzaj satysfakcji, że mimo wszystkiego, co mnie spotkało, wciąż trzymam ster w rękach."
Mimbla
"Co do tego steru w rekach...trzymać trzymasz. Tylko łódź jakby w międzyczasie miota się między skałami i mieliznami, dziurawa jest, żagle porwane... i może się okazać, że siedzisz na samotnej skale wśród bezkresu oceanu ze sterem w rękach, choć puściwszy ster mogłeś bezpiecznie do brzegu dopłynąć."
A moze wystarczyłoby tylko użyć gwizdka ?
Hej Kapitanie tego tonącego statku, zastanów się czy nie żyjesz w jakiejś iluzji na swój temat.
"Bo gdy Tytanik tonął to też orkiestra grała ... kapitan miał do końca koszulę śnieżnobiałą , a fala szła za falą ..."
Wg mnie to zamieniłeś jeden nałóg w drugi . Teraz zablokowałeś konto (brawo Ty ;) więc, będziesz musiał znów coś nowego wymyślić, nie wiem może narkotyki ,uzależnienie od seksu, pornografii ? ;)))
Po mojemu, to po pierwsze dobrze by było uświadomić sobie, gdzie leży problem ,tzn że mam skłonności do uzależnień /jestem uzależniony .
To podstawowy pierwszy krok ... potem zostanie Ci już tylko bodajże 12 kolejnych do wypłynięcia na szerokie wody.
Nie pamietam dokłądnie ,ale jeden z tych dwunastu to uświadomienie sobie ,że nie mam władzy nad moim nałogiem .
Takie przyznanie się do bezsilności ,to dopiero jest wyczyn ,który paradoksalnie otwiera kolejne drzwi, nie trzeba wyważać , są ludzie ,są odpowiednie klucze .
Tylko zdejmij juz ten niebieski trykocik Supermana chłopczyku.
Po męsku przyznaj ot tak po prostu ,że nie dajesz już rady sam ...
I to jest całkiem spoko i jest ok :)))
- Stracona nadzieja, zawód, długi, hazard, alkohol - Gyuix94, 2025-03-22, 20:15:42
- RE: Stracona nadzieja, zawód, długi, hazard, alkohol - mimbla1, 2025-03-22, 22:05:03
- RE: Stracona nadzieja, zawód, długi, hazard, alkohol - Gyuix94, 2025-03-23, 00:05:49
- RE: Stracona nadzieja, zawód, długi, hazard, alkohol - mimbla1, 2025-03-23, 00:35:07
- RE: Stracona nadzieja, zawód, długi, hazard, alkohol - fatum, 2025-03-23, 15:25:30
- RE: Stracona nadzieja, zawód, długi, hazard, alkohol - Calmi, 2025-04-01, 21:11:27