Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Lęk i jego niektóre oblicza

Autor: goya3   Data: 2007-11-04, 18:13:29               

a gdzie jest ta granica, po przekroczeniu której zdrowy lęk przekształca sie w nerwice lękową? pytam, bo duzo się u mnie dzieje ostatnio i z niepokojem obserwuję swoje reakcje. im bardziej wchodze w swoje problemy, im dalej i głębiej wnikam w moją łepetynę z moją psycholog tym niepewniej się czuję. bywa, ze wpadam w sytuacje skrajne. czuje się silna, wiem, ze dam radę, rozum mi podpowiada, ze prędzej czy później zaczne wychodzic z kryzysu, ale nagle, nic specjalnego nie musi się wydarzyc ogarnia mnei lęk, jak najbardziej nieracjonalny, trudno mi wtedy spokojnei przebywac wsrod ludzi, zwłaszcza obcych, przypadkowo spotykanych na ulicy, czy w tramwaju, nie mogę zniesc ich spojrzenia, zapachu. niedawno rozmawialam z kims, kto mi powiedzial, ze mam uwazac. bo probuje rozumowo oceniac moje emocje. na niektore usiłuje się nie godzic. i ze kiedy dopuszczam rozum do zycia emocji, to moge doprowadzic do nerwicy. wiem, ze emocje są moralnei obojętne, informują co sie dzieje itp. troche sie boje, bo nei mialam wczesniej problemu z lękiem. tzn lęk był, ale nie taki jakis destrukcyjny jak teraz.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku